Wegetarianie

Moja kumpela jest wegetarianką. Wiecie, jakie to jest okropne, jak mówi o tym głośno, a ludzie robią miny, jakby właśnie zabiła matkę siekierą? Niby wszystcy tacy tolerancyjni, a jak przychodzi co do czego, to zachowują się jak prymitywy: "kto nie jest z nami, jest przeciw nam". Przepraszam, jezeli kogokolwiek obraziłam. ; )

Ja do wegetarian nic nie mam , o ile nie zaglądają mi w kanapke i nie mówią z oburzeniem "wiesz ze TO kiedyś zyło , miało mame , uczucia i w ogóle plany na przyszłość ? " (roślinki podobno też maja uczucia xD )

Na szczęście ci których ja znam nie mają takich odpałów. Ale denerwuje mnie jedno : jak ktos deklaruje że jest wegetarianinem bo kocha zwierzątka itd , nie je mięsa ale buty to już ze skóry ma bo jakby inaczej ;] A co , krówke zabijaną na buty mniej boli niż tą na kotleta????

taaa najwidoczneij ,ale sa i tacy co nei nosza takich butow i ubran

ze swinki ;p

za 10 lat zaczniemy nosis plastikowe adidasy i ortalionowe dresiki! a jakże!

Ortalionowe dresiki to już niektórzy nosza teraz

Ale nie odbijajmy od tematu i rozmawiajmy o wegetarianach. mi tma oni wcale nie przeszkadzaja, ale jak ostatnio czytalem, to im bardziej zroznicowana dieta tym lepiej dla nas.

Nie uważam, abym odbiłą od tematu.
a dlaczego mieliby oni Ci w czymkolwiek przeszkadzac?

są trędowaci, albo zarażają śmiertelną choroba przez spojrzenie?! No ludzie...

wszystko co rozni sie od ogolu moe przeszkadzac ;] nawet jesli nikt nie jest ttredowatY

ale nei powiedzialabym zeby wegetariania byly przesladowani ..;]

Jedzta se co chceta, ale pamiętajcie że wszystko co jemy jest organizmem żywym, czyli: oddycha, rozmnaża się, odżywia itd. A roślinka gorsza od krówki bo "muuuu" nie robi i oczek nie ma??? Bzdura...Ja jem i tak tylko magiczną fasolkę.

jakoś nie potrafiłbym być wegetarianinem...
bleee, bez mięsa nie mogę życ i poważnie to jeśli mam dzień bez mięska od razu czuje się dużo gorzej...

niektórzy tłumaczą to dietą dostosowaną do grupy krwii, mają grupe 0 jesteś PRAWDOPODOBNIE najbardziej przystosowany do mięsnej diety, u mnie sprawdza się to w 100%

wegetarian nie rozumiem bo:
- jedzą ryby
- jedzą jajka
- noszą skurzane ciuszki
etc

jeśli już to niech szamają same zielsko to wtedy jest jakaś ideologia, której de fakto też nie kminie bo po co są zwierzęta? Żeby je jeść, jak tak dalej pujdzie to lwą i lampartą zabronimy jeść mięso i przyznamy prawa obywatelskie biednym dysktryminowanym gazelom i bawołom:)

A do do biologii:
to jest chyba milion opinii naukowców, którzy to w zależności od tego którą dietę popierają osobiście tę popierają ich badania
co jak co zgadzam się z tymi popierającymi mięsożerność

Gościu...

-Wegetarianie nie jedzą ryb. Robią to jarosze.
-Nie wszyscy wegetarianie noszą skórzane ciouszki. Ci, dla których to kwestia ideologii, nie noszą.
-A widziałeś kiedyś zarodek kurczaka w jajku? Ja jakoś nie, bo to specjalnie wyhodowane. Poza tym tu już jest część wspólna z tematem aborcji

Co do zwierząt i ideologii: ja się źle czuję jedząc zwierzęta, więc jak dla mnie nie są po to. Ale psu już nie zabronię jeść mięsa. Dlaczego? Spróbuj nie jeść 10 lat mięsa i zobacz jak się będzie czuł, żadno MIĘSOŻERNE zwierzę tyle nie wytrzyma. Człowiek wytrzyma bez problemu...

z tym że człowiek wytzrymałby 10 lat bez mięcha bez problemu to bym polemizował... :wink:

A znasz kogoś, kto próbował?

owszem. Rekord to 4 lata, naprawde silnej walki z tym zeby nie jesc produktow pochodzenia zwierzecego a zwalszcza miesa. Niestety to byly tylko/az 4 lata i koniec...

taaaa? ja bym bez schabowych nie wytrzymala gora tdwoch tygodni;p

No więc rekord został pobity, ja mam się dobrze i bez problemu wytrzymuję 14 lat póki co. Natomiast w życiu nie mógłbym jeść mięsa.

miesko jest smaczniusie

bez soczystego kotlecika ociekajacego tluszczykiem nie dalbym rady tyle, wiec jednym slowem gratuluje wytrwalosci

Wytrwałość nie ma z tym nic wspólnego O_o

Thintil, patrząc na avatar to ja się dziwię jak tym można cokolwiek jeść

jaaaa.... bez meisa i czekolady nei ma zycia ;D no i salaty ;p