|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gryzak generał dywizji
|
Wysłany:
Pią 15:39, 01 Wrz 2006 |
|
|

Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 1362 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryzville
|
Chciałbym w tym miejscu na naszym szkolnym forum rozpropagować pewne myśli i skłonić do zadumy...
Chciałbym, aby dzisiaj na forum zapanował ład i porządek i by ludzie byli dla siebie mili. To właśnie we wrzesniu 1939 roku Polacy stanęli do obrony swego kraju - również wywalczonego prawie dwadzieścia lat wczesniej. Potem pokolenie Kolumbów walczyło w sposób heroiczny nie tylko z wojskiem ale i potwornym celem nazizmu, jak również stalinizmu - zredukowanie naszego narodu do roli masy zatomizowanych jednostek, bez kultury i poczucia wspólnoty, które powinno zapomnieć o swej historii i osiągnięciach. Te tajne szkoły, teatry, kółka naukowe pozwoliły naszym przodkom na zachowanie w narodzie tego co najważniejsze - jego pamięci i tożsamości.
Sam czyn zbrojny naszych dziadków zasługuje na uznanie i podziękowania, gdyż nie mamy powodów do wstydu, lecz jedynie do chwały. Dzięki postawie, jakiej nie spodziewał się nikt w Paryżu, Londynie a nawet Berlinie jest jedną z prawdziwie czystych i bezdyskusyjnie pięknych kart naszej, jakże skomplikowanej i pełnej sporów historii.
Ale taka chwała zobowiązuje również nas. Byśmy szanowali pamięć. Nie tylko w rocznicy, takiej jak ta, lecz również na codzień. Byśmy w miarę możliwości znali prawdę, oraz nie spoczywali na laurach. Byśmy szanowali naszą historię, bez opluwania jej, w sposób ostentacyjny w imię politycznych gier. Byśmy szanowali pewne symbole. Byśmy mówili potem naszym dzieciom, albo krewnym za granicami, że można być dumnym z takiej historii. Byśmy byli zawsze ludźmi dobrymi i honorowymi. Byśmy szanowali naszą mowę i nie zamieniali jej w rynsztok.
Takich byśmy mógłbym dać masę. Aby nie wydłużać, powiem tylko, że starajmy się walczyć równie ciężko jak ONI - ciężką, uczciwą pracą; codzienną kulturą osobistą; oraz byli ludźmi honorowymi.
Choć we wrześniu Polska upadła, to upadła pamiętając o słowach Józefa Piłsudskiego, które idealnie oddają to co potem robiono w podziemiu.
Cytat: | Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo,
zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska. |
Aby poszerzyć wiedzę użytkowników o tym wydarzeniu polecam pewne strony, które wybrałem ze względu na dobrą treść i atrakcyjną formę. Nie dajmy sobie wmawiać, że "koniki i szabelki nie miały szans z czołgami..."
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] <- to w
ramach dodatku
Pamięci poległych...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gryzak dnia Pią 16:28, 01 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
|
 |
BlackMan ADMINISTRATOR
|
Wysłany:
Pią 16:11, 01 Wrz 2006 |
|
|

Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 561 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Calla Bryn Sturgis
|
Piekna przemowa, cos sie we mnie poruszylo, i odziwo -that's so unlike me- nie mowie tego z ironia. Dobra robota
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Ciacho starszy chorąży sztabowy
|
Wysłany:
Pią 18:56, 01 Wrz 2006 |
|
|

Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 419 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Cytat: | „Których nam nikt nie wynagrodzi
i których nic nam nie zastąpi,
lata wy straszne, lata wąskie
jak dłonie śmierci w dniu narodzin.”
„Wrzesień 1939 roku był jednym z najstraszniejszych polskich miesięcy.” – tak rozpoczyna Aleksander Kamiński drugi rozdział „Kamieni na szaniec”. Nie był bynajmniej najstraszniejszy ze względu na poniesioną przez Polskę klęskę, historia wiele ich pamięta. Jakkolwiek wydarzenia wrześniowe to tragedia, to klęska miażdżąca wprost dla kraju - nie to było najgorsze.
Większą tragedią było wewnętrzne załamanie społeczeństwa przez lata karmionego hasłami propagandy, zupełnie nie przygotowanego psychicznie na ewentualna przegraną. (...)
„Nie witała historia zwycięską fanfarą:
- sypnęła w oczy brudny piach.
Przed nami były drogi dalekie i ślepe,
zatrute studnie, gorzki chleb.”
A jednak to nie był sen. Szóstego września, zgodnie z rozkazem ewakuacji mężczyzn zdolnych do noszenia broni, pod dowództwem harcmistrza Leszka Domańskiego – Zeusa – zebrane alarmowo harcerstwo warszawskie wyruszyło na wschód, w kierunku Mińska Mazowieckiego. W tym marszu zabrakło śmiechu, radości i śpiewu, zabrakło nawet rozmowy. W głowach tych młodych chłopaków kołatały się miliony myśli. A nie były to myśli przyjemne. Wciąż nie znajdowali odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Co właściwie się dzieje? Dokąd idą i po co? I w końcu najważniejsze: dlaczego wysłano ich na tułaczkę po polach, zamiast wyznaczyć zadania do wykonania? „Te dręczące ich pytania przerywały obrazy zapadające na całe życie w pamięci” – napisze Kamiński. (...)
„Ziemio moja, krwią i ogniem płonąca”
- zawoła Baczyński w inwokacji z września 1939.
Wiadomości o wkroczeniu wojsk sowieckich, o kapitulacji stolicy chłopcy przyjęli ciężko. Wkrótce po ich otrzymaniu Zeus zarządził powrót.
„Szli milczący, zgryzieni, zdenerwowani, źli. Pierwsze niemieckie mundury wstrząsnęły nerwami. Echa bohaterskiej obrony Warszawy podniecały, piekły i dręczyły męczącym pytaniem: dlaczego nas tam nie było? Kapitulację stolicy odchorowali, nie chcieli tego dnia nic jeść. Dalszy marsz stał się marszem udręczonych, chorych psychicznie ludzi, których ożywiał jedynie niepokój o najbliższych. Na ulice Pragi weszli tuż za okupacyjnymi oddziałami niemieckimi, zajmującymi stolicę po trzydniowym zawieszeniu broni.
Wracali po bezsensownej włóczędze, nakazanej przez chaos decyzji.” – napisze Kamiński.
„Być zwyciężonym i nie ulec – to zwycięstwo.”
Na tę myśl Piłsudskiego przez lata kierowały oczy tysiące osób. W szkołach, w salach publicznych. Stała się ona również myślą przewodnia spotkań Buków, a także przemyśleń ogółu polskiego społeczeństwa na przełomie lat 1939 i 1940.
„Trzeba mi nowych skrzydeł, nowych dróg potrzeba!” – wołał Kordian u Słowackiego. Oni także wciąż szukali metod walki i uprzykrzania życia okupantowi. Młode głowy były takich pomysłów prawdziwą skarbnicą. Nie sposób wymienić ich wszystkich. (...) |
Pozwoliłam sobie zacytować fragment popełnionej jakiś czas temu pracy. Ot, taka mała nieskromność.
edit: Rok temu, 1. września, przeprowadziłam sondę uliczną. W tłumie uczniów rozpoczynających rok szkolny, spotkałam tylko kilkoro, którzy wiedzieli, jaka rocznica tego dnia jest obchodzona. Pewnien spotkany starszy Pan opowiedział mi trochę żywej historii, w końcu żył w tamtych czasach.
O rocznicy tragedii w Biesłanie nie wspomniał nikt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |