muza elektroniczna (wszystkie odmiany)

Po pierwsze With Teeth:

Album inny od poprzednich. Wielu uznaje go za totalną porażkę. Ja bym tego nie powiedział. Jest to po prostu kolejna porcja muzyki, jaką tworzy Reznor podana w odmiennej oprawie. Teksty znowu przesycone tą samą ilością negatywnych emocji, bardzo dobrym przykładem może być wspomniany wcześniej utwór Only z wyrazistym refrenem, który na mnie zrobił ogromne wrażenie. Muzycznie album faktycznie odbiega lekko od stylu, do którego przyzwyczaił nas NIN. Ja w każdym razie ja przeciwko niemu nic nie mam. Najlepsze utwory to moim zdaniem Hand That Feeds, Only, Every Day..., Sunspots, The Line Begins The Blur i Right Where It Belongs (piosenki, w których Trent śpiewa bardzo cicho lub wręcz szpecze wychodzą genialnie).

Po drugie spiralka:

Nie będę odkrywczy i skłonię się w stronę najbardziej znanej chyba interpretacji tego dzieła, a to dlatego, iż najbardziej do mnie przemawia. The Downward Spiral moim zdaniem przedstawia historię człowieka, który zostaje opuszczony przez kobietę oraz przyjaciół. Nie potrafi odnaleźć się, jest zagubiony, stara się znaleźć jakieś wytłumaczenie takiego obrotu rzeczy. Czuję się po prostu oszukany i wykorzystany. Popada w depresję, w jego życiu zachodzą zmiany. Sam dokonuje zemsty na kobiecie (zabija ją) i przez chwilę czuje satysfakcję. Tylko przez chwilę. Zaczyna żałować tego, co uczynił. Obwinia samego siebie. Stwierdza, że życie nie ma sensu, dlatego popełnia samobójstwo (zapomnałem całkowicie o utworze The Downward Spiral - jedna z lepszych kompozycji NIN, te krzyki w tle są schizujące, a sam tekst wstrząsający). Zza grobu wydaje się wołać, iż marzy o następnej szansie, o drugim życiu, które lepiej by sobie ułożył, lecz to jest niewykonalne. Główny morał: ludzkie życie jest spiralą - człowiek brnie przez życie, poruszając się w kółko po śliskim brzegu spirali, nie zauważając, iż mija ciągle ten sam punkt. Czasem może on spaść w dół i wtedy nie ma szansy powrotu. Tak jak bohater płyty NIN... Taka historia, swoiste studium samobójstwa zawarte na jednej płycie, w 14 utworach, w ponad godzinie muzyki. Coś niesamowitego!

Czy coś muszę dodawać? Pięknie powiedziane

A co do "Dawnward Spiral" jako piosenki, to jest ona niesamowita, najpierw ten spokój, a potem okrzyki, dzikie, nieokiełznany ryk. Wydaje mi się, że spokojny fragment to przygotowania do strzału, krzyki to sam strzał, a potem obraz powinien się oddalić i wejść lektor, który tłumaczy to co się stało (tekst utworu). A gdy on kończy mówić, nasz bohater leży we krwi z tępym wzrokiem ku górze.

A "Hurt" scoverował Johnny Cash. Niedługo potem zmarł... Jak to się dziwnie składa...

ja slyszalem tylko wish w wykonaniu Linkin Parka i ten utwor jest moim zdaniem genialny ale nie mam pojecia jak brzmi w oryginale, moze sobie sciagne i porownam ktore wykonanie lepsze, slyszeliscie to w wersji LP?

W sumie czytając ten temat zdaje sobie sprawe, że ja nie odróżnie żadnej elektroniki. W sumie nigdy z własnej woli nie puściłem żadnego techno itp. :confused:

Bynajmniej nie mowa tu tylko o techno łubudubu jeebut

Jest też wersja Behemoth

A prawda- wokal pana Chestera, a Trenta to tak jak... nie wiem... przedszkolaki próbują udawać muzyków jak gra muzyka. Coś takiego.

a ktory wokal jest tym z przedszkola??;p

nie no po prostu ja sobie sciagnalem oryginal i bardziej mi sie lp podoba pewnie przede wszystkim dlatego ze sie przyzwyczailem do tej wersji, no ale tez w sumie zdziwilem sie ze ten Trent sie nie wydziera, jezeli chodzi o spiew to interpretacja kawalka jest zupelnie inna, mnie najbardziej rozwala jak chester potrafi przejsc od krzyku do spiewu i odwrotnie i w tym kawalku to slychac doskonale, przedszkolak tak nie zaspiewa;p

Trent śpiewa, krzyczy, szeptem potrafi rozpalać człowieka... To jest wyższa liga.

Ale ok, Dajemy spokój LP

Ja wiem czy tak nie lubi, mi ten zespol obojetny jest w tej chwili. Tylko kojarzy mi sie z takimi mlodymi metalicami co to za jakis rok dwa beda chodzily na czarno

Hahaa. Mi LP się bardzo podoba. a juz szczególnie meteora, a mimo to nie ubieram sie 'żałobnie'

Trent vs. Chester.

hmm...
Popatrzmy na to w ten sposób: który zespół ma wiecej fanów/słuchaczy? ten, który jest bardziej popularny (rozumie sie samo przez się). Nine Inch Snails vs. Linkin Park. Hah

A pzoa tym temat na pcozątku był o muzyce elektornicznej w tmy najprostszym chyb aznaczeniu, jak rozumiem, a ani trenta, ani LP bym tka swobodnie pod muzyke elektroniczna nie podpiął, więc...

Dunko!!! Zapomniałeś o mnie!!! JA lubię LP!!!

eh ja sluchalem keidys lp i mimo wszystko uwazam ze mozna ich podpiac pod m. elektroniczna szczegolnie plyta reanimations i flagowy jak dla mnie kawalek pts.of.athrty

ja lubie LP - meteora... reszty zbytnio nie słyszałem

LP to elektronika? Gdzie? Te remixy? Nawet Busta Rhymes ma remixy. A Trent ma syntezatory i inne cuda! No i to industrial!

"Nawet Busta rhymes ma remixy." - owned : D

Remiksy LP moim zdaniem mają niewiele wspólnego z muzyką, jaką tworzy Reznor...

ja tam moge gdzinami tego schułać.... niezabardzo rodzice tyle wytrzymuja...

Prodigi, czego? NIN, LP czy "muzyki elektoronicznej w najprostszym znaczeniu"?