Music

Polowy dzisiejszych zespolow tego typu nie da sie tak naprawde zakwalifikowac - jedni mowia ze to NuMetal, inni mowia ze Soad to numetal, slyszalem tez wersje ze Korn (tu to sie usmialem troche)

Mowiac ze slucham lekkiego rocka (pop-rocka powiedzmy) chodzilo mi przede wszystkim o takie zespoly jak np. Blink 182, Good Charlotte Lost Prophets, Green Day itd.

wiedzialem ze tak bedzie. jak sie tylko wspomni o linkin parku to zaraz i metale i rockowcy i punkowcy beda sie zarzekac ze tego nie sluchaja, bo to nie ich muzyka. jakby to byla zdrada posluchac raz czegos innego. ja tam slucham hh a jakos lp do hh nie nalezy. i tak uwazam ze "collision course" jest nieziemski i juz. o wlasnie leci "dirt off your shoulder/lyin from you". pozdro dla qnia i ponawiam prosbe o jakiekolwiek skrojenie tych teledyskoow do mpg. nrq.

ja slucham lp, slucham hh (wiesz threal o tym dobrze ;p) i nie neguje myzu jaka robi lp, ale dla mnie to nie jest "lekki rock"

Ja jako razsowy ekstremista metalowy neguję sam fakt zjawiska jakim jest linkin park. Ani to hh, ani rock. Gdyby nie Jay-z to byłyby to dalej cienkie utwory. A tak, zdobyły trochę nowych fanów. Zgadzam się, że wody i ognia mieszać nie wolno...

Wiadomo co jest ogniem :evil:

Nieprawda, mieszać można, tylko nie zawsze wychodzą z takiego miksu ciekawe rzeczy. Przypomnę ci Gryzaku iż metal i jego gatunki też powstały z mieszania bardzo różnych i czesto odmiennych rodzajów muzyki.

Mieszanie jest jak najbardziej na miejscu. Wystarczu posłuchać biohazarda i onyxa jak razem daja czadu. Albo kawałki cypressa niektóre, tez całkiem , całkiem. A lp to... szkoda gadać... Czasem sie zastanawiam poco ten perkusista tak grzeje w gary skoro i tak nic z perkusji tam nie słychać

co do linkin park to kiedyś mi się spodobali, jeszcze jak nie słuchałam prawie wcale metalu, ale to za sprawką dwóch najbardziej wylansowanych na scenie radiowej kawałków, a konkretnie "in the end" i "numb". co prawda tych utworów lubię jeszcze posłuchać od czasu do czasu, ale jak przesłuchałam w całości jedną ich płytę, to doszłam do wniosku, że to jednak nie to

z jednej strony wydaje mi się, ze oni sami do konca nie wiedza po ktorej stronie barykady sa - czy wola wpadac bardziej w ciezkie klimaty, czy leciec prosto w komercje i to, co ludziom najlepiej wpadloby do uszu (patrz ostatnia przerobka "numb" czy co to tam bylo... z rapem w zwrotkach w kazdym razie). i chyba dopoki sie beda tak wahac, dopoty nic z tej ich muzyki (nie mowiac juz o jako takim stylu) nie bedzie

eee tam byl spojnik "i" "leciec prosto w komercje |i| to co ludziom najlepiej wpadaloby do uszu..."
ale z drugiej strony masz racje czyz nie wszystko w dzisiejszych czasach jest w jakims stopniu skomercjalizowane? coraz rzadziej spotyka sie zespoly ktore po pewnym czasie nie "ciagna" swojej muzyki dalej... a zreszta dziwny jest ten swiat... ale lp gdyby chcialo wrocic do tego, co na poczatku prezentowalo, to musialoby liczyc sie z prawdopodobnym spadkiem liczby fanow tak mi sie przynajmniej wydaje no moze ci prawdziwi trwali by wiernie przy swoim... a w koncu jesli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase ludzie w dzisiejszych czasach jakby mogli to by sie utopili w lyzce wody dla pieniedzy smutne to ale coraz prawdziwsze

a tak wlasciwie, to czyz nie wiekszosc naszego wspolczesnego zycia opiera sie w pewien sposob na komercji? XD a lp i tak mi sie nie podoba poza tymi dwoma utworami

Gryzak - woda+ogien=woda ognista

A co do lp to przyznaje, że słucham. I nie będe tego porównywał do "czystego" rocka albo "czystego hh" bo to nie ma sensu. Jest, miło posłuchać niektórych kawałków i tyle. Execution mimo wszystko to nie jest....

threal - posiadam 2 teledyski

może jeszcze koncercik udałoby mi się załatwić skądś.

Phantom Feline - "dopoty nic z tej ich muzyki (...) nie bedzie" ? - no jak narazie jest, ludzie tego słuchają, im to chyba wystarcza

O boże znowu pojawiło się magiczne słowo "komercja"...Ja powiem tak: dobry muzyk tworzy muzyke z pasji/potrzeby twórczej (jak zwał tak zwał) i po to że by zarobić. Zły muzyk piszę tylko po to żeby zarobić. Trzecia ewentualność właściwie nie istnieje w przypadku profesjonalnych muzyków.

A jak ktoś tworzy z pasji dla zarobienia?:>

w takim wypadku dobry muzyk nie powinien sprzedawac swoich kawalkow, nie nagrywac plyt itd. jego muzyka powinna byc tylko dla niego ... takie to rozumowanie. nie lubie takich tekstow...

Jeśli do mojego posta pijecie to nauczcie się czytać ze zrozumieniem. Cytując samego siebie: dobry muzyk tworzy muzyke z pasji/potrzeby twórczej (jak zwał tak zwał) i po to żeby zarobić

zagubilem sie w moim wlasnym rozumowaniu. niedoczytalem uwaznie,, sorka za zamet, ale juz wczoraj na innym forum o czyms podobnym czytalem i mi sie juz miesza. Jakby sie w koncu Wojtek obudzil to moze by mi sie nie mieszalo, ale on spi snem niedzwiedzia jak w zimie.

heheh kto nie marzył o sławie i pieniądzach... a jednocześnie graniu dla 100tys ludzi

ale nie można życ cały czas w marzeniach ... jednocześnie pasja sprawia że dla mnie przyjemnością jest zagrać dla jednego mojego znaomego za kompletną darmoche albo chociaż uśmiech

Nie bierzecie pod uwagę że to co muzyk jakis tam profesjonalny czy nie stworzy może sie spodobać ludziom i być na 1 listach przebojów nawet wtedy gdy załozeniem muzyka wcale nie było to żeby się komus przypodobac i dobrze sprzedać tylko poprostu robic coś z pasją ,a że wyjdzie tak jak wyjdzie to tez dobrze...
Trochę wiary w ludzi nie wszystko musi od razu cuchnąć na kilometr komerchą jeśli się podoba... mówi się że takie czasy ze komercha jest wszędzie,ale czy aby napewno?Może czasem poprostu troche przesadzamy? I szukamy dzióry w całym?