inicjatywa uczniowska vs "romus"

"Demonstracje przeciwko mianowaniu Romana Giertycha na stanowisko ministra
edukacji nie dały spodziewanego efektu. Roman Giertych nie tylko nie chciał
rozmawiać z uczniami, ale także okreslił ich mianem ''przybudówki SLD'',
a jego bliski, partyjny kolega - Wierzejski - sugerował, że za spontanicznymi
protestami stoja srodowiska pedofilskie.

Głos zwykłych uczniów nie może być już dłużej ignorowany!

W zaistniałej sytuacji, kiedy na stanowisku ministra edukacji pozostaje skrajny
nacjonalista, chciacy uczynić szkoły ''fabrykami nowego człowieka'', nie możemy
być bierni. Nie możemy dopuscić do wytępienia, i tak już ograniczonego,
pluralizmu w szkołach. Nie możemy pozwolić na indoktrynację uczniów przez lekcje
patriotyzmu i Narodowy Instytut Wychowania.

Musimy pokazać swoja stanowczosć i zdeterminowanie!

Wzywamy wszystkich uczniów do strajku! Nie przychodzcie we wtorek
do szkoły. Niech to będzie wyraz naszego sprzeciwu.
Niech wtorek, 13 czerwca, będzie w całej Polsce Dniem Bez Giertycha!
Giertych? Wolę wagary!

Jednoczesnie wraz ze strajkiem uczniowskim, o godzinie 11.00, odbędzie
się pikieta przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Zapraszamy na
nia wszystkich uczniów, nauczycieli, studentów, przedstawicieli ruchów społecznych"
-------------------------------------------------------------------------------------
to jest z jednej ich stron. moze powiniismy sie do nich przylaczyc no chyba ze ktos jest fanem pana G. moze niekoneicznie na wagsy (zeby nie bylo ze ja namawiam :cool:

) ale cos innego zrobic ?

Uwielbiam protesty robione przez lewaków, mające burzyć (jak np. tzw. "Parady Równości")

A co do Giertycha, to szczerze mówiąc, to on na to leje. Wszyscy możecie przyjść w opaskach i nic to nie da. Więc po co się łudzić? Jak ktoś nie jest podatny na indoktrynację i ma odrobinę woli do nauki, to nie zrobią z niego nowego człowieka.

A jeśli ktoś chce na dzień przed wystawieniem ocen robić sobie "wagsy" to jest raczej nieodpowiedzialny, bo nie dość, że to dzień przed ostatecznym wystawieniem ocen, to jeszcze można narazić się na kolokwium. No ale w imie wyższych idei wszystko się da zrobić.

Bo gdyby naród wyległ nagle. Ale co obchodzi to naszych władców, te nasze świnie jak z Orwella? Nic...
Realpolitik...

Z założenia nie wtrącam się do prowadzonych tutaj dyskusji (w końcu jestem tylko skromnym fotografem

), ciekawi mnie tylko, gdzie byli Ci wszyscy protestujący, kiedy ministrem edukacji zostawał politruk Jerzy Wiatr, czy Krystyna Łybacka? Lepsza ideologia komunistyczna od narodowej?
Żeby jednak moje pojawienie się tutaj nie było całkowicie bezowocne, zostawiam jedno zdjęcie z dzisiejszego spotkania Kuratora Oświaty z olimpijczykami
[link widoczny dla zalogowanych]

Szkoda, że nie było Magdy Skrzątek, Marty Puchalskiej i Piotrka Pietrygi, którzy nie mogli przyjechać.

Czy to jest książka z Wosu u Piotra w łapie?

Szczerze to R. Giertych jest mi obojetny. Ale lekcja patriotyzmu jest niepotrzebna. Historii Polski uczy się na historii, postawy obywatelskiej na wosie, więc po co łączyć te dwa przedmioty w jednen ?? (dodaje, żę powtarzanie się przez jedną lekcje w tygodniu to troche nudne). Poza ytym, dawanie przykładu patriotycznej postawy leży, moim zdaniem, w postawie nauczycieli tych, i nie tylko, przedmiotów. Może pana Giertcha i Kaczynskiewgo nikt nie uczył hymnu, ale to nie powód do marnowania pieniędzy, które znacznie bardziej przydadzą się na nowe mapy, na przykład. *frustaracja* a wychowanie na dobrych Polaków powinno leżeć w interesie każdego, nie tylko ministra

proponuje zamiast przedmiotu "patriotyzm" spróbować cos bardziej w kierunku "tolerancja" ; )

POLAC jej! madrze prawi!
o tym ile to sie ludzie nacierpieli przez rasizm nazizm i "pochodne"

Tylko tolerancji nikogo się nauczyć nie da. Szczególnie jak większość nadal będzie uważała się za homo superior...

a wiecie ze ja mam kolezankę, która nie jest rasistką, ale jest antysemitka?

Hm, to może ona tez jest jak szampon - 2 w 1?

To tak jak Ty...:>

-Pauli

edit: Hm, myślę Pauli, że nikt nie jest jak ja

Ale porównanie mi się podoba

A Gombrowicza czytałaś?
- Ale mnie Słowacki nie zachwyca...
- Jak to: nie zachwyca, jak ze sto razy powtarzałem, że zachwyca!
...
- Bo Słowacki wielkim poetą był!

Możesz dzieciakom powtrzać w kółko te piękne frazesy, ale i tak zawsze będzie ktoś, kto zachce wyjść z formy. Taki to już jest homo sapiens

Pytanie tylko brzmi- czy tolerancja jest jedynie słusznym rozwiązaniem wobec wszelkich orientacji, postaw i zachowań. Mi to śmierdzi dyktaturą relatywizmu. Czy rzeczywiście akceptacja homoseksualistów afiszujących się ze swymi prefencjami seksualnymi i robiącymi z tego polityczną hucpe jest właściwa? Czy na ślepej tolerancji, akceptacji zachowań i postaw destruktywnych dla społeczeństwa ma polegać wychowywanie młodego pokolenia?
Co się tyczy Giertycha. Cóż, człowiek bywa żałosny pchając się co 3 dni do kamer ze swą kolejną genialną propozycją. Tonący brzydkiej się chwyta. Zaś dla Giertycha ministerialny stołek to ostatnia okazja by podskoczyć w sondażach powyżej magicznego progu 5%. Niewątpliwie wprowadzi również do szkoły trochę gierkowskiego patriotyzmu dla picu. ALE IMHO wychowanie patriotyczne wcale takim głupim pomysłem nie jest. Można by z tych dodatkowych godzin zrobić lekcje najnowszej historii Polski, co jest niezwykle ważne dla społeczeństwa szukającego tożsamości po przymusowym 50-letnim eksperymencie. Nie wymyśliłem tego sam, koncept ten podsłuchałem z rozmowy kilku nauczycieli. Oczywiście wiele zależy tu od szkoły i pedagogów... Jednakże po tym jak w Faktach można było obejrzeć demonstrujących przeciw Giertychowi smarkaczy nie mających pojęcia kiedy była bitwa pod Grunwaldem hmm... Może dzięki temu nie będziemy mieli za lat kilkadziesiąt polityków na wysokich szczeblach kaleczących polski hymn?

Poleszuku jeden, on chce mi WOS odebrać! TO jest ZłO

Patriotyzmu to się człowiek sam uczy, jak chce. To się kształtuje na kilku podstawach, a nie jednej, np. wiary, czy poczuciu histori.

Druga rzecz. Smarkacze są głupie.

Też uważam, że nikomu nie wpoi się "na chama" poszanowania dla hymnu (ukłony dla pana Jarosława) i barw narodowych. Jeśli ktoś i tak ma to w głebokim poważaniu, to nic tu nie pomoże niezdarna indoktrynacja. Znając polskie cechy narodowe zapewne wywołałoby to reakcje wymiotną i jeszcze większy kosmopolityzm w ramach młodzieńczego buntu. Natomiast wychowanie patriotyczne rozumiane jako porządna lekcja najnowszej historii Polski bez zbędnego bagażu political corectness jest jak najbardziej na miejscu. Oczywiście, powtórze się jeszcze raz, wszystko zależy od szanownego grona nauczycielskiego. W stanach dzieciaki przysięgają na symbole narodowe od pieluch i na dobre im to wychodzi.

I po co były te cyrki? Miała być indoktrynacja, młodzież wszechpolska pałująca w szkole kosmopolitów, cuda-niewidy. A tymczasem co mamy? Słabego pokornego człowieczka pragnącego jak najbardziej ułatwić uczniom życie (szczególnie tym w wieku maturalnym:P). Przedwczoraj matura z matmy stanęła pod znakiem zapytania, a dziś okazuje się, że właściwie nawet nie trzeba zdać matury:PPP. Jak widać R. Giertych stanowi olbrzymie zagrożenie dla polskiego systemu edukacji, ale nie jako człowiek reprezentujący polityke silnej ręki. Ciekawym jakie nowe pomysły nawiedzą przepastne czeluście móżgoczaszki "Wielkiego Konia"? Co jeszcze dokona nasz drogi Roman, żeby zmarginalizować nauki ścisłe (obecnie podstawa), na rzecz średnio (-to celowy eufemizm) przydatnej historii? Czas pokaże...

Czego dokona? Wszystkiego. To część "patriotycznej" polityki PiS'u. Wolą mieć doskonałych patriotów, niż nudnych naukowców :oP Kto wie, może mają ambicje, żeby młodzi byli takimi patriotami jak w US, gdzie każdy "kocha" swój kraj, zna jego historie etc, etc... :o|

ja jeszcze tylko kilka słów na temat tej tolerancji...
mówicie, że tolerancji nikogo nie da się nauczyć. myślę, że jeżeli osoba jest silna psychicznie i nie ulega wpływom, a jej przekonania są przychylnie byciu tolerancyjnym to nic tego nie zmieni i będzie ona "uczyć" tolerancji osoby, które ją otaczają. jeżeli natomiast ktoś nie jest tolernacyjny, a do tego będzie uparty, to, niestety, nic się nie da zrobić. myślę jednak, że takie lekcje tolerancji nie tyle wpajałyby osobom nietolerancyjnym, że "brak akceptacji i szacunku wobec innych jest zły", co pomagałyby umocnić osoby tolerancyjne w przekonaniu "wszyscy jestesmy równi". aaale sie nagadałam

ps - a takie babce sranie, że "nie jestem rasitką, ale jestem antysemitką" nie powinno nawet ulegać jakiejkolwiek dyskusji o tolerancji.