Ile punktów z testów??????

Rocznik 88 pamięta, żeby takie oceny były wogóle brane za naszej kadencji pod uwagę?

a pewnie ze pamieta, mialem 4556 ;p

Ja mialem 79 pkt, 47 mat-przyr 32 humanistyczny-nie poszedl mi niestety:/ na probnych mialem za to z humanistycznego 41 a z matematycznego 40, takze to roznie bywa. Srednia mialem cos 4,5. W sumie nie za wysoka, ale niektorzy przyszli do liceum z srednia niemniejsza niz 5 a teraz ekhem...maja 3 a czasami nawet ponizej 3. Ja nigdy nie mialem duzej rozbieznosci pomiedzy srednimi ocen w roznych klasach. Osoby, ktore maja duza rozbieznosc ocen w roznych szkolach w roznych klasach bardzo czesto cechuje "wlazienictwo"

Wojtek, rozbieżność między ocenami w róznych szkołach nie są aż takie dziwne. W końcu, mimo iż szkoła nadal nazywa się ogólnokształcącą, przedmioty, które wiemy że nie będą nam potrzebne do matury czy na studiach, traktuje sie ulgowo. Mnie na przykład nie zależy na piątkach z biologii czy chemii, bo wiem, że będę robić w zyciu cos zupełnie innego.

Co jednak nie oznacza, że można "olać" sobie wszystko z góry na dół, bo uważam, że podstawy należy miec opanowane z każdej dziedziny. Choćby z tej prostej przyczyny, by umieć sie odezwać w rozmowie z każdym człowiekiem - nie tylko z tym, którego interesuje to, co mnie.

Jednak wyszła tutaj sprawa robieżności między oceną stawianą przez nauczyciela, a tym, co uczeń pokazuje na zewnętrznym egzaminie, a to troszkę co innego, choć mogą tu wystąpić podobne czynniki. Zresztą, powyżej już coś o tym pisałam.

Właściwie z tego co zauważyłem, to miażdżąca większość ludzi w liceum ciągnie ocenyz tych przedmiotów, które są dla danej osoby ważne. U mnie to wos, historia, polski i angielski, bo z tych bedę zdawał maturkę i z tych będą mi liczyć na studia średnią

Co do reszty, to zależy, bo też myślę, że podstawy znać trzeba, by pogadać, to nie ulega wątpliwości, chociaż naprawdę nie rozmawiałem z nikim o euglenie zielonej na imprezie.

Co do egzaminów, to zależy trochę od szczęścia, ale nie jest to główny czynnik decydujący (chyba, że mówimy o olimpiadach, bo tutaj się przekonałem, że można być tłukiem i dawać sobie radę świetnie

). Jeżeli jesteś z czegoś dobry, to nie zejdziesz poniżej pewnego poziomu. A właściwie od liceum (to znaczy maturka, potem studia) zdajesz z tego co chcesz, więc musi się udać.

Smiech niekiedy moze byc nauką. Napisz rozprawkę, za argumenty wykorzystaj przyklady z literatury i/lub filmu

MNiej wiecej taki:P

Imię Róży. I koniec wykładu

Tak, brawo, Gryzaczku. Jak Ty zdasz maturę, chcąc podać tylko jedren argument przy rozprawce?

A taki chciał być cwany

Einstein napisał na doktoracie " E=Mc2" i został mu uznany.

A maturę zdam... Pytanie jak

Mam 4 z fizyki u bardzo wymagającego psora u którego czytałem 1 pracę, fragment drugiej sam czytał, a kartkówkę ocenił na 2 ze względu na styl. Szkoda, że mi się zawieruszyła, bo koleżanka Doris aż musiała ją pożyczyć, tak pięknie pisałem

A czytanie mi idzie dobrze, przeciętnie 16-18 punktów

gryzak.. nie ma się czym chwalić że masz 4 z fizy na humanie hahahah to tak jak ja mam z histy czy wosu 4 i co też mam się chwalić dookoła jak ja świetny z tych przedmiotów jestem ;p

Właśnie sie pochwaliłeś

Choć fakt faktem, moim zdaniem u prof.Polesiuka posiadanie czwórki aż takie zabójczo trudne nie jest. Jak się nie olewa sprawy to można ją mieć spokojnie.

Z fizy tyż mam 4.

Ty Dosiek nie zapominaj, czemu wasza klasa ma lepsze oceny z fizy niż nasza.

sory ze wam przerwe dyskusje, ale do innego watku chcialem powrocic:
ciacho napisala ze wazniejsze sa egzaminy niz oceny - imho to jest bzdura. Egzamin nie odzwierciedla stanu twojej wiedzy, tylko stan twojej wiedzy w konkretny dzien o konkretnej godzinie. Zas to co zdobywasz przez cale zycie - to jest twoja wiedza. Jest tyle czynnikow ktore moga wplynac na wynik z egzaminu ze w glowie sie nie mieisci. Wezmy chocby jakas glupia chorobe. Albo nie wiem, nieszczesliwy wypadek kogos bliskiego, z ktorego wracasz do domu ok 3 nad ranem (co daje raczej krotki czas snu). Dekoncentracja spowodowana jakims waznym wydarzeniem itd itp. Egzaminy moim zdaniem nijak sie maja do posiadanej wiedzy.