Forum społeczności 1 LO - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum Forum społeczności 1 LO Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Co myslicie o dzisiejszej mlodziezy?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum społeczności 1 LO Strona Główna -> UCZNIOWIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dzick
ADMINISTRATOR
PostWysłany: Śro 13:25, 28 Cze 2006
ADMINISTRATOR


Dołączył: 09 Cze 2005

Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dzicklandia

W sumie.
Ale czyż w społeczeństwie nie występują różnice jednostek? Nie ma ludzi identycznych, każdy jest inny. Inaczej myśli (jeśli), inaczje odczuwa, inaczje podchodzi do uczu i inaczej patrzy na świat. Młodzież przecież sklada się z wielości jednsotek, nieprawdaż? Dlatego sądzę, jako iż my też się różnimy, jesteśmy jakimś obrazem młodzieży. Oczywiście, bliżej nam do skrawka niż do pełnego obrazu, bo widzimy tu tylko częśc ludzi, tworzących młodzież. Raczej nie przekonamy się, jak wiele osób siedzi w bramach, kręci sie po nocach w podejżanych celach po nieciekawych dzielnicach, jeździ na mecze w celu 'bitewnym; itp. ALe za to możemy zobaczyc, że częśc chodzi do teatru, częśc nawet występuje (;p ), inni chodzą na koncerty, inni tworza własną muzykę. Dowiedzie się możemy też, że co poniektórzy nawet czytaja książki (celowo przesadzam ).

Ja wnioskując z tego, dochodzę do wniosku, iż nie jest tka źle, jak niektórzy ze starszych pokoleń lubują sie mawiac: "Dzisiejsza młodzież schodzi na psy".
A nawet jeśli, to nie całośc. Chocby to daje mi podstawy, by stwierdzic, iz nie jest tak źle.

(sorki że nie ma używam literki " ć ", ale to moja klawiatura odmawia posługi ;p )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ciacho
starszy chorąży sztabowy
PostWysłany: Śro 13:35, 28 Cze 2006
starszy chorąży sztabowy


Dołączył: 03 Gru 2005

Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Dzick napisał:
Ale czyż w społeczeństwie nie występują różnice jednostek? Nie ma ludzi identycznych, każdy jest inny. Inaczej myśli (jeśli), inaczje odczuwa, inaczje podchodzi do uczu i inaczej patrzy na świat. Młodzież przecież sklada się z wielości jednsotek, nieprawdaż?


Dokładnie to samo napisałam - po co więc powtarzać wnioski?

Oczywiście, jest wielu nastolatków żyjących z pasją, takich, których naprawdę coś interesuje, którzy są ludźmi otwartymi. Także na sztukę czy problemy innych. Jednak jest też i druga strona medalu, niestety - gorsza.

Gdyby wyciągnąć średnią, wyszłoby, że młodzież jest nijaka. A przecież nie jest! I z tym chyba się wszyscy zgodzimy.

"Dzisiejsza młodziez schodzi na psy"? Każde starsze pokolenie mówi tak o młodszym. Czasy się zmieniają i ludzie się zmieniają, a wszystko płynie.

Uważam, że dzisiejsza młodzież nie jest ani lepsza, ani gorsza od tej z przed 20 czy 40 lat. Jest po prostu inna, bo i wzrasta w innych warunkach, rzec by mozna, w innym swiecie, choc to troszkę przesadzone.

Twierdzisz, że nie jest źle, bo jest ta "dobra część". A ja powiem, że lepiej byłoby zastanowić się, co mozna zrobić, by la "dobra część" stanowiła bezwzględną większość, a "zła" była tylko marginesem. Zdaję sobie bowiem sprawę, że zniwelowanie zła nie jest możliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BlackMan
ADMINISTRATOR
PostWysłany: Śro 13:44, 28 Cze 2006
ADMINISTRATOR


Dołączył: 16 Cze 2005

Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Calla Bryn Sturgis

Nie wydaje mi sie zeby ta "zla czesc" faktycznie uwazala sie za zla. Dla nich to co my robimy ('nich' zakladajac ze uwazam sie za czlonka tej'dobrej mlodziezy') pewnie jest rownie durne jak dla nas klepanie sie na meczach czy to szwedanie po nocach w niecnyh celach.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dzick
ADMINISTRATOR
PostWysłany: Śro 13:48, 28 Cze 2006
ADMINISTRATOR


Dołączył: 09 Cze 2005

Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dzicklandia

Hmm...

tamto na początku o różnicach rozwinąłem, by uzasadnic, dlaczego ja wierze, ze my i nasza mala spolecznosc moze dac jakiś obraz większości.

Cytat:
Twierdzisz, że nie jest źle, bo jest ta "dobra część". A ja powiem, że lepiej byłoby zastanowić się, co mozna zrobić, by la "dobra część" stanowiła bezwzględną większość, a "zła" była tylko marginesem. Zdaję sobie bowiem sprawę, że zniwelowanie zła nie jest możliwe.


Przypomina mi się, jak ktoś mówił coś o sposobie na zniwelowanie bezrobocia. Był to sposób zły, i chory.
A brzmiał on tak: "bezrobotnych do gazu". Chore, wiem. Ale czyż w swoisty sposób nie byłoby skuteczne? W ten sam sposób możnaby osiągnąc dominację tych "dobrych" nad "złymi".
Ale samo korzystnaie z tego sposobu byłoby bezsensowne. Bo z dobrych, stalibyśmy się źli.

Z resztą prawdą jest, że bez dobra, nie ma zła. I na odwrót. Czemu? Bo nie daloby się określic, co wtedy byłoby dobrem albo złem. I tu się z Tobą zgadzam.
Cytat:
Zdaję sobie bowiem sprawę, że zniwelowanie zła nie jest możliwe.

Z resztą i tak nigdy nie da się definytywnie odróżnic zła od dobra. Któż miałby to uczynic, skoro "quod homines, tot sententiae" i każdy na to patrzy inaczej?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ciacho
starszy chorąży sztabowy
PostWysłany: Śro 14:18, 28 Cze 2006
starszy chorąży sztabowy


Dołączył: 03 Gru 2005

Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

BlackMan napisał:
Nie wydaje mi sie zeby ta "zla czesc" faktycznie uwazala sie za zla. Dla nich to co my robimy ('nich' zakladajac ze uwazam sie za czlonka tej'dobrej mlodziezy') pewnie jest rownie durne jak dla nas klepanie sie na meczach czy to szwedanie po nocach w niecnyh celach.


Prawdopodbnie jest, jak piszesz. Jednak uważam, iż spora część "tych złych" po prostu nie wyobraża sobie (i nie zna) innego życia, poza to, które pędzi. Do robienia rzeczy uznanych powszechnie za złe nie trzeba ich namawiać. Żeby jednak zwrócili się w stronę dobra, nalezałoby ukazać im "zalety dobra". Na pewno zmiana nie nastąpi od razu, jednak nawet jeśli coś w nich "drgnie", to z pewnością mozna uznac to za sukces.

Wiem troszkę o tym, bo bywam w świetlicy środowiskowej na Sobięcinie.

Dzick napisał:
Przypomina mi się, jak ktoś mówił coś o sposobie na zniwelowanie bezrobocia. Był to sposób zły, i chory.
A brzmiał on tak: "bezrobotnych do gazu". Chore, wiem. Ale czyż w swoisty sposób nie byłoby skuteczne? W ten sam sposób możnaby osiągnąc dominację tych "dobrych" nad "złymi".
Ale samo korzystnaie z tego sposobu byłoby bezsensowne. Bo z dobrych, stalibyśmy się źli.


Metoda iście faszysywska i pozbawiona człowieczeństwa, dlatego aprobaty nie uzyska. Mojej na pewno.
Zresztą, rewolucyjne metody nie zawsze są dobre. Nawet częściej nie są (vide: "Folwark Zwierzęcy"). Cele można osiagać stopniowo, a z długofalowym efektem, który jest chyba zdecydowanie bardziej porządany, niż efekt spektakularny, a krótkotrwały.

Dzick napisał:
Z resztą i tak nigdy nie da się definytywnie odróżnic zła od dobra. Któż miałby to uczynic, skoro "quod homines, tot sententiae" i każdy na to patrzy inaczej?


Owszem. Popatrz i tutaj:

Cytat:
Każda rzecz jest w jakimś stopniu dobra bądź w jakimś stopniu zła. Pewnie zaraz usłyszę, że jak morderstwo może być dobre... Chodzi mi jednak raczej o to, że morderstwo jest tutaj pewnym - dolnym - poziomem dobra, jeśli przyjęlibysmy jakąś skalę. W ten sam sposób jałużna jest w jakichś - górnych - granicach zła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gryzak
generał dywizji
PostWysłany: Śro 18:51, 28 Cze 2006
generał dywizji


Dołączył: 27 Cze 2005

Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryzville

Ja tam od 4 miesięcy mam kryzys. Niedługo magiczny wiek :(

A co do młodzieży, to mam jej dosyć. Mam dosyć nierobów, którzy chcą po 30, 50 groszy a jak nie dasz, to masz bluzgi za plecami. Mam dosyć przypominania sobie, że tamtego kiedyś tam znałem z podstawówki/przedszkola/imprezy. Nie, ja wole iść swoim tropem i nie być w tej "grupie". Że od zawsze wolałem gadać ze starszymi od siebie, to czuję się i starszy

A o bezrobotnych dałem wykład na forum II LO jak w III Rzeszy bezrobotnych dawano do gazu. Dosłownie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lisa
młodszy chorąży sztabowy
PostWysłany: Śro 19:06, 28 Cze 2006
młodszy chorąży sztabowy


Dołączył: 07 Kwi 2006

Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Poniatowa

Ja zauważyłam jeszcze, że moi rówieśnicy są strasznie cwani :< ... To mnie denerwuje, szukają naiwniaka, który im do ojo po bółkę pójdzie, albo chrupki, albo pokłóci się o coś z nauczycielem, np. żeby sprawdzianu nie było, albo żeby poszedł do dyrektora się o coś pytać (najczęściej mnie, bo raz to zrobiłam i wielka afera :/ ). Denerwuje mnie takie wysługiwanie się innymi. Z drugiej strony wQrza mnie też to, że zawsze się taki uległy głupek znajdzie, który jest gotów zrobić wszystko dla innych na skonienie palca. A wiecie jak to mówią- cygan dla towarzystwa dał się powiesić... Rozumiem, pomagać trzeba, ale bez przesady...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gryzak
generał dywizji
PostWysłany: Śro 19:19, 28 Cze 2006
generał dywizji


Dołączył: 27 Cze 2005

Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryzville

Najgorzej jak się wszyscy boją zrobić cokolwiek, choć wiem, że się uda (kartkówka przełożona, matma też)

Mnie wkurza jedno- poserstwo, pokazanie jaki jestem świetny itd. Ja tam nie ukrywam, mam swoje minusy, ale staram się z nimi walczyć. No i brak jakiegoś pomysłu na siebie. Bo ktoś powie " mam w tyle", ale czy wie co chce robić w życiu, jak ma ono mniej więcej wyglądać? Gdzie będzie za 10 lat w swoich planach? No i jakaś niedojrzałość


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ciacho
starszy chorąży sztabowy
PostWysłany: Śro 19:39, 28 Cze 2006
starszy chorąży sztabowy


Dołączył: 03 Gru 2005

Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

GRYZAK napisał:
Nie, ja wole iść swoim tropem i nie być w tej "grupie". Że od zawsze wolałem gadać ze starszymi od siebie, to czuję się i starszy


Dobrze gada - jakbym sama to pisała :D
Między starszymi ludźmi panują inne zasady. Jest więcej działania, a mniej czczego gadania. A i pogadać można, hm, inaczej.

GRYZAK napisał:
No i brak jakiegoś pomysłu na siebie. Bo ktoś powie " mam w tyle", ale czy wie co chce robić w życiu, jak ma ono mniej więcej wyglądać? Gdzie będzie za 10 lat w swoich planach? No i jakaś niedojrzałość


Exactly. Nie mogę się nadziwić ludziom, którzy żyją z dnia na dzień, wstają, idą do szkoły, wracają, idą spać i tak w kółko. A kiedy trzeba będzie podjąć jakąś decyzję odnośnie swojego dalszego życia to najlepiej, żeby ktoś zrobił to za nich. Bo tak naprawdę nie umieją znaleźć swojego miejsca w świecie.
Niektórych dziwi to, że już wiem, czego chcę w życiu. A dla mnie to normalne. Bo cele chcę osiągac w wielkim stylu. Znaleźć własną drogę i konsekwentnie nią iść - to jest to. Nawet, jeśli życie rzuca kłody pod nogi - nieważne. Droga jest moja, ja ją wybrałam i ja idę na szczyt. I wiem, jak wiele zawdzięczam sobie.
Oczywiście wiem też, że są ludzie, bez których byłoby mi trudniej, może wciąż nie wiedziałabym, co tak naprawdę tu robię. I jestem im wdzięczna. Choć bez własnej pracy, bez własnego myślenia, bez stawiania sobie celów i wymagań, bez podnoszenia poprzeczki - nawet z pomocą innych, niewiele (nic?) się nie osiągnie.

A nieodpowiedzialność? Coś, czego nie potrafię tolerować. Podobnie, jak marnowania czyjejś pracy bądź czasu.

edit: Poczytajcie sobie: [link widoczny dla zalogowanych]

edit: Wcześniej prouszony został - przez Scorpa bodaj - wątek uzależnień. Tak, jaby ktoś chciał poczytać:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kaszka
starszy szeregowy
PostWysłany: Pią 9:37, 30 Cze 2006
starszy szeregowy


Dołączył: 24 Cze 2006

Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: cartoon Network

GRYZAK napisał:
Najgorzej jak się wszyscy boją zrobić cokolwiek, choć wiem, że się uda (kartkówka przełożona, matma też)

Mnie wkurza jedno- poserstwo, pokazanie jaki jestem świetny itd. Ja tam nie ukrywam, mam swoje minusy, ale staram się z nimi walczyć. No i brak jakiegoś pomysłu na siebie. Bo ktoś powie " mam w tyle", ale czy wie co chce robić w życiu, jak ma ono mniej więcej wyglądać? Gdzie będzie za 10 lat w swoich planach? No i jakaś niedojrzałość


Gryzak- myslimy tak samooo :D (Fajnie, ze temat sie rozwija)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Agatha
starszy sierżant
PostWysłany: Pią 19:11, 30 Cze 2006
starszy sierżant


Dołączył: 21 Maj 2006

Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

No, fajnie, fajnie, tylko Twoja wypowiedź, Kaszka, wiele do niego nie wniosła... :P

Lisa napisał:
szukają naiwniaka (...) żeby poszedł do dyrektora się o coś pytać (najczęściej mnie, bo raz to zrobiłam i wielka afera :/ ).

Nie przesadzaj, kochana, z tym "najczęściej mnie", bo nasza klasa nieco opatrznie rozumie rolę przewodniczącego i na niego zawsze spada "brudna robota", chociaż on nie zawsze się na to zgadza :d


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chmielu
rekrut
PostWysłany: Pią 20:01, 30 Cze 2006


Dołączył: 24 Cze 2006

Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Trudno poeiedzieć czy to dobrze czy nie. Chcą to robić niech robią nic nam do tego. A co do młodzieży to jest jaka jest ;p

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum społeczności 1 LO Strona Główna -> UCZNIOWIE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin